niedziela, 11 maja 2014

skrawek czwarty


Kolejny dzień. Kolejne wykłady. Kolejna wizyta w szpitalu. Kolejny dzień nie mogła zapomnieć o tych słowach choćby na ułamek sekundy. Cierpiała ,choć nigdy nie dawała tego po sobie poznać. Z powodu zbliżającego się kolokwium poprosiła dzieci o pomoc w nauce. Właśnie w taki sposób zaliczała każdy egzamin na piątkę. Szpital stał się Jej drugim domem. Dzieciaki stały się Jej drugą rodziną. Właśnie dzięki Nim zapominała o tym jak bardzo tęskni za swoim rodzinnym domem.  Wychodząc z kliniki nie przeczuwała tego ,co może zaraz nastąpić. Nie była przygotowana na kolejną bolesną konfrontację. Właśnie tak pomyślała ,gdy Jej oczom ukazała się sylwetka siatkarza. Nie chciała z Nim rozmawiać, próbowała Go ominąć . Prawie Jej się to udało, ale tym razem silniejszy był On. Złapał Ją za dłoń i nie pozwolił na odejście.
 
Nie spodziewał się ,że raniąc kogoś zrani również siebie. Nie przestawał myśleć o tej drobnej brunetce. Nawet nie potrafił tego wytłumaczyć. Nie mógł zrozumieć ,dlaczego potraktował Ją w tak okrutny sposób. Nie wiedział ,dlaczego użył tak bolesnych słów. Poczuł, że stał się kimś innym. Zrozumiał, że musi odnaleźć tego dawnego Andrzeja. I dzięki tej dziewczynie udało mu się to. Przestał ranić. Tylko Aniela wciąż gościła w Jego głowie. Próbował Ją stamtąd wyrzucić. Bezskutecznie. Kilka dni później czekał na Nią obok szpitala. Gdy ujrzał brunetkę , jego świat na chwilkę się zatrzymał. Chciał Ją przeprosić. Zagościć w Jej życiu na dłużej. Chciał uchronić Ją przed całym złem tego świata. I choć zdawał sobie sprawę jak trudne będzie to zadanie, postanowił zawalczyć.

-Aniela, porozmawiajmy. – usłyszała Jego głos.

W tym momencie nawet Jego głos wywoływał u Niej ogromny ból. Nie spojrzała w Jego oczy. Była w stanie wyjąkać tylko kilka słów.

-Zostaw mnie.  Jak możesz sądzić ,że zechcę z Tobą rozmawiać ? – Aniela zadaje pytanie , na które nawet nie oczekuje odpowiedzi. W tym momencie zaczyna się potężna ulewa.

-Tylko z jednego powodu. Zawsze dajesz ludziom drugą szansę.–słyszy

-Nie tym razem. – odpowiada i jakimś cudem udaje Jej się uciec siatkarzowi.

Wbiega do mieszkania cała przemoknięta. W mgnieniu oka bierze kąpiel , przebiera się w pidżamę, kładzie się do łóżka. Zasypia błyskawicznie. Ten dzień przyniósł Jej zbyt wiele wrażeń.  Rankiem budzi się w niezbyt dobrej kondycji. Spogląda na termometr  i  już wie ,że jakiś czas będzie musiała spędzić w domu. Dzwoni do szpitala, aby poinformować o swojej nieobecności przez kilka najbliższych dni . Próbuje zasnąć ,bo tylko wtedy przestaje myśleć o tych bolesnych słowach.
 
*
Dziękuję . Po raz kolejny. Zostawiam Was z przedostatnim skrawkiem. 
Ps. Anderson czy Vettori?

9 komentarzy:

  1. Hejka :*
    jak to z przedostatnim? to bedzie juz tylko jeden? czyli, ze juz niedlugo koniec? jak? nie wierze, ze to tak szybko mija :(
    biedna Aniela, tak bardzo mi jej zal :'( ech, Andrzej tak bardzo ja skrzywdzil, taka krucha istotke :(
    Andrzej - ciesze sie, ze troche zmadrzal, musi ja przeprosic! koniecznie! mam nadzieje, ze to mu sie uda :/
    czekam na cd :)
    pozdrawiam cieplutko :*
    PS dzieki, ze mnie informujesz, tylko czy moglabys pisac w spamie (na gorze po prawej) a nie pod rozdzialem?
    z gory dzieki :)
    do nastepnego :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniela jest taka krucha...
    Ciekawe, co się wydarzy w ostatnim skrawku... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przedostatni..ale jak to :C
    Tyle dobrego, że mu rozum wrócił. Szkoda, że tak późno. Ludzie nie myślą o tym, co mówią, a później inni cierpią przez kilka zdań.
    Oby jednak odkupił swoje winy jakoś.
    Ps. opcja b, zdecydowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda,że już przedostatni :(
    Miejmy nadzieję,że w ostatnim będzie szczęśliwe zakończenie :)
    Zapraszam na L http://zsiatkowkacalezycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Całe szczęście, że Andrzej zrozumiał, że źle zrobił, ale Aniela nie potrafi mu wybaczyć, hm.. Jednak coś czuję, że raczej da mu tą drugą szansę, bo przecież już taka jest, no.
    Ale nie, nie, nie ! Dlaczego przedostatni ?! ;c

    Pozdrawiam serdecznie ! ;)


    PS. Trudna decyzja.. Ale, hm.. Chyba bardziej bym była za Vettorim. ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Jednak udało jej się uciec, ale wydaje mi się, że Andrzej nie da za wygraną i będzie nachodził Anielę dotąd, dopóki go nie wysłucha. A ona, jest zbyt dobra i mu wybaczy. Tak myślę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Troche pozno dotarlam.. :| Ale jestem i bede. Wiecej napisze, gdy sie dorwe do komputera. :*

    OdpowiedzUsuń
  8. a jednak przejrzał na oczy, i bardzo dobrze ;) to nic, że Aniela nie chciała z nim rozmawiać.. wiem, że Andrzej nie da jej spokoju i będzie walczył o to, by mu wybaczyła ;)
    trzymaj się & buziaki! ;*

    OdpowiedzUsuń